niedziela, 18 sierpnia 2013

A my tu malu, malu...




Uwielbiam wszelakie typy tworzenia. Chociaż mój umysł jest do cna analityczny i sama nic nie wymyślę, to jednak staram się wykrzesać z mojej dzieciny tyle twórczych pokładów ile to możliwe.
Póki co rysujemy, malujemy farbami, lepimy z plasteliny. Próbujemy też wylepiać naklejkami, ale to dopiero pierwsze próby i troszkę mozolnie idzie.  Nic to. Jestem pełna podziwu dla mojego dziecka, z jaką chęcią angażuje się w plastyczne prace. Niestety łapię się również na tym, że ograniczam niejako jej kreatywność. Popełniam błąd, który popełnia większość rodziców. Ba, jest to błąd, nie błąd. Mianowicie wtłaczam Bubala w ramy, pokazuję zasady, oczekuję ich poszanowania.  W praktyce wygląda to tak: nie maluj tu, tu Mama maluje! Nie naklejaj tutaj, tu jest właściwe miejsce! Tylko czy ja mam rację? No niby mam, większość pewnie odpowie, ale tu właśnie jest pies pogrzebany. Jeżeli nauczę Bubę, że tu Mama może tylko malować, że kolejność jest: woda-farbka-papier,  że nie maluje się dopóki nie wyschnie, to, przepraszam, gdzie tu miejsce na kreatywność i twórcze myślenie? A gdzie jest miejsce dla małego naukowca, który drzemie w każdym dziecku? Zrobiłyśmy sobie sesję malowania akwarelami i naszły mnie takie właśnie myśli. Wymaganie przestrzegania zasad procesie tworzenia zabija fantazję, nie pozostawia miejsca dociekliwości i nudzi. Mam bardzo silnie uwarunkowane przestrzeganie zasad i choć mam świadomość, ze wiele to ułatwia w społecznym życiu, to dla samej jednostki, czyli mnie, często wcale nie jest korzystne. Chciałabym, by moje dziecko miało pełną świadomość istnienia zasad i by przestrzeganie ich było skutkiem wyboru, nie ślepego przyzwyczajenia, tylko powiedzcie mi, jak to osiągnąć? W zasadzie mogę powiedzieć, że jestem na dobrej drodze, skoro sobie uświadomiłam podobne zjawisko, ale nie czuję , by ruszyło mnie to z miejsca. Jak można takim małym karmelkom pokazać zasady, jak co działa, a jednocześnie nie wmówić, że inaczej się nie da? Będę próbować. Jeżeli znajdę jakieś skuteczne lekarstwo, puszczę je w świat. Dość mędrkowania, czas na fotorelację z relaksu farbkowego małego Bubala:

Poznajemy nową literkę - L




2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...