Zauważam słabnącą popularność zup. W
domach większości osób, które znam, królują konkretosy: drugie danie,
najlepiej mięsno – miechowe z mięsem. No tak, tak, wiemy, że niezdrowo, że
warzywa pięć razy dziennie, że tłuszcz, cholesterol, ale dopóki nie boli,
dopóki lekarz wynikami nie straszy, zupy są be.
Nie dla mnie.
Jestem wielką fanką tych dań zarówno w kwestii
przygotowywania jak i smakowania, oczywiście. Nie lubię przygotowywać tych
samych potraw, jestem typem kucharza poszukującego.
Kilka słów o składniku – kaszy jaglanej.
Otrzymuje się ją z prosa. Jest
bardzo lekkostrawna, nie zawiera glutenu (Bubal od maleńkości na jaglance
jechał). Ma pozytywny wpływ na stawy, skórę, paznokcie i włosy, przejawia także
działanie antywirusowe! Nieźle, nie? Kasza dziś użyta do zupki pochodzi ze
sklepu Koneser Zdrowia, gdzie nie tylko możecie zrobić zdrowe, ekologiczne
zakupy, ale również zapoznać się z Tradycyjną Medycyną Chińską i podstawami
dietetyki tejże, bardzo skutecznej nauki.
Kasza ta bywa gorzka, więc przed gotowaniem
dobrze przelać ją wrzątkiem.
Składniki
700ml
bulionu warzywnego
- 2cukinie
- 5 ząbków czosnku
- Cebula
- Mały jogurt naturalny
- 15 dag kaszy jaglanej
- 1 łyżka oleju rzepakowego (najlepiej nierafinowanego)
- Sól, pieprz, oregano, tymianek, kurkuma
Cebulę
pokroić w kostkę, czosnek obrać. Zrumienić cebulę na oleju, dodać zmiażdżony
czosnek i smażyć 1 minutę. Cukinie umyć, pokroić w kostkę, podsmażać 5-6minut
wraz z cebulą i czosnkiem. Kaszę gotować w bulionie 10min, po tym czasie dodać
podsmażone warzywa, przyprawy i gotować jeszcze 15 minut. Jogurt zahartować
łyżką zupy, dodać do garnka, finito!
Zupka
jest pyszna również w zmiksowanej wersji! Jeżeli ktoś będzie w domu narzekał, że danie
nie jest wystarczająco syte (też coś) polecam dodać bezpośrednio na talerz
odrobinę oleju rydzowego (o nim będzie następnym razem), pamiętajcie tylko, by
zupa nie była wtedy bardzo gorąca, ponieważ niszczy to drogocenne właściwości
oleju. Bardzo często dolewam oleje Karmelkowi do zup, w pogoni za zdrowymi
kwasami omega.
Nie wiem czy na taką z cukinią bym się skusiła, ale ogólnie zupki lubię :)
OdpowiedzUsuńJa sie na cukinię nawróciłam stosunkowo niedawno, kilka lat temu
Usuńzjadłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię!
Usuńja bardzo lubię zupy :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam w tamtym tygodniu z tej kaszy zupę pomidorową :-)
OdpowiedzUsuńO proszę! Jeszcze nie wpadłam na to, by do pomidorowej ja dodać...
Usuńpycha :)
OdpowiedzUsuńOj tak, oj tak!
UsuńOj ale bym zjadła taką zupkę w weekend się skuszę i zrobię :)
OdpowiedzUsuńRób, rób! Należy wam się! :)
UsuńOd pewnego czasu zajadam się kaszą jaglaną, którą uwielbiam. Dziś miałam krupnik właśnie z tą kaszą zamiast jęczmiennej :)
OdpowiedzUsuńMnie dużo czasu zajęło, zanim sie z tą kaszą polubiłam. Uzywam jej jednak prawie trzy lata i lubimy sie mocno!
UsuńPrzyznam się, że ciekawa jestem czy bym dała radę zjeść :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem jak zebry z kaszą stoją... ;)
UsuńTo prawda ludzie coraz mniej gotują zup, a to taki ważny posiłek zwłaszcza w okresie zimowym. A jeszcze takie zestawienie, bajka :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za inspirację, świetne połączenie :-)
Smakuje jeszcze lepiej niż się wydaje! :)
Usuń