Ciekawe, jakie macie zdanie o
suplementach… Jest to dość grząski temat, wiele osób uważa, że są zbędne i nie
działają, podobna ilość nie wyobraża sobie właściwego wzrostu dziecka bez nich.
Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku. Moje zdanie pewnie znacie: jeżeli nie
trzeba – nie daję Bubie i nie biorę sama. Są wyjątkowe sytuacje. W zeszłym roku
karmelek chorował bardzo dużo i zdarzyło mi się podawać Wit.C ( Bubal nie
znosił świeżych owoców), zaś za radą starej pani pediatry podawałam Wit.D3 do
drugiego roku życia, potem od listopada do marca. Uważam, że podawanie dzieciom
jakichkolwiek suplementów powinno być wyłącznie decyzją rodziców i ewentualną
sugestią lekarza, któremu ufają, nigdy modą, czy tendencją. Jeżeli jesteście ZA,
zapraszam na poglądówkę dwóch suplementów dla dzieci, których aktualnie używamy. Na
rynku jest tyle różnych rodzajów, że czasem lepiej zajrzeć do środka, nim
stanie się przed dylematem przy okienku w aptece, gdy za nami piętnaście
wkurzonych osób obleka się purpurą…
Lizaki - dzieciom nie trzeba ich reklamować, dorosłym zaś nadmienię, ze posiadają w swym składzie nie tylko cukier, cukier i ewentualnie jeszcze troszkę barwników, ale i Wit.C, niacynę, kwas pantotenowy, Wit.B6, B2, B1, kwas foliowy, biotynę, Wit.K, D2, B12. Jeżeli już maluszek musi chrupać lizaki (Buba tylko chrupie ostatnio), to takie lepsze jak dla mnie są niż zwykłe.
Mają swoją stronę internetową i specjalną nazwę Vitapiraci!
Wit.C Mamy tutaj w formie płynnej, za strzykawką w komplecie. Mieszam ją Karmelce z wieczorną kaszunią z owocami, dzięki czemu jej smak jest niewyczuwalny. Więcej o niej znajdziecie o niej TUTAJ
Witamina D3 - nasz stary
znajomy i dobry przyjaciel. Wszyscy boją się raka skóry, wywołanego nadmiarem
promieniowania słonecznego, ale niewiele osób zastanawia się nad efektem
niedoboru tej witaminy. U osób dorosłych jej niedobór w organizmie skutkuje w
najlepszym razie obniżonym nastrojem, w najgorszym – nawet rakiem. Właśnie się
zastanawiam co ja zrobię, gdy w tym roku dostałam absolutny zakaz ekspozycji na
słońce…
Tutaj – witamina D3 dla
dzieci w wersji z pompką. Więcej poczytacie o niej TUTAJ
Lizaki z witaminami stają się chyba coraz bardziej popularne. Ja podaję tran.
OdpowiedzUsuńJa tranu nie daję, w ogóle wolę ostrożnie z wszelkimi suplementami postępować...
UsuńZnamy i lubimy te lizaki :D
OdpowiedzUsuńBubal teraz już nawet w aptece prosi o słodycze...
Usuńwitaminkę C właśnie przerabiamy :) lizaki zostały zjedzone ze smakiem ....i zapomniałam/ nie zdążyłam zrobić zdjęcia :p
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię! ja robiłam im foty w ten sam dzień, gdy je otrzymałam!
Usuń