Autor: Randall de Seve
Ilustracje: : Loren Long
Wydawnictwo: Stentor
Okładka: twarda
Ilość stron: 30
Format: 24,5x24,5
Premiera: 2007
Ilustracje: : Loren Long
Wydawnictwo: Stentor
Okładka: twarda
Ilość stron: 30
Format: 24,5x24,5
Premiera: 2007
„Łódeczka” z powodów całkowicie dla mnie tajemniczych stała się absolutnym numerem jeden mojego dziecka. Nie mówię tego dlatego, żeby jej coś brakowało, o nie, nawet wprost przeciwnie. Ale jakaś taka chłopięca jest. Holowniki, żaglówki, kuter, motorówka – czy to są klimaty małej dziewczynki? Mam jeszcze jedna teorię… Książeczka tchnie spokojem, barwy jakie w niej użyto są stonowane, miejscami ponure, kojarzące się z morzem ale i spokojem, stabilizacją, powagą. Głównym bohaterem jest oczywiście łódeczka, która niechcący zaspokaja ciekawość bycia samodzielną. Naraża się tym na niebezpieczeństwo ale i odkrywa siebie, ryzykowna sytuacja pomaga jej zajrzeć w zakamarki własnego ja, które dotychczas błędnie pojmowała. Bezkres, morze, niby jej środowisko, a wcale nie jest tak bezpieczne i znane, a pobratymcy nie tak przyjaźnie nastawieni jak sądziła. Historyjka króciutka, a jednak jest się nawet dlaczego wzruszyć, zaś przesłanie warto zapamiętać: znajdźmy własną przystań, bądźmy sobą i róbmy, co podpowiada nam serce. Dużo jak na książeczkę dla małych dzieci, prawda? Jednakże uwiodła serce małej księżniczki i w związku z tym polecam ją z serca.
Moja lubi i łódki i auta, itp...
OdpowiedzUsuńTo jak Bubalek! Sama sobie wybiera co jej się podoba, nie mówię jej nigdy, ze czegoś nie powinna lubic, bo to chłopięce.
Usuńśliczne obrazki :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka kojarzy się jednoznacznie, nic nie odbiega
UsuńŁadna książeczka, ciekawe czy by się spodobała mojej małej bratanicy :)
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć, jeśli jest księżniczkowa, to chyba nie, choć przesłanie o przyjaźni jest dość przystępnie i ciekawie ukazane
Usuńprzypomniałaś mi muszę z Mateuszkiem iść do biblioteki po mową porcję książek :D
OdpowiedzUsuńcoś dla mojego syna :-)
OdpowiedzUsuń