Drożdzówki cynamonowe

Drożdżowe ciasta nie zawsze mi wychodzą, to już wyższa szkoła jazdy. Na wszelkiego typu ciasteczkach drożdżowych nie zawiodłam się nigdy. Te bułeczki to taka troszkę nostalgia za Bożym Narodzeniem, łagodne przejście do codzienności. Wychodzą pyszne za każdym razem, mięciutkie w środku, waniliowo-cynamonowe. Nie da się przejść obok nich obojętnie, znikają w okamgnieniu!

• Cukier waniliowy
• 500g mąki
• 40g świeżych drożdży
• 10 łyżek cukru
• 150g masła
• Pół szklanki ciepłego mleka (ok. 40st)
• 2 jajka + 1 żółtko
• Szczypta soli
• 1 opakowanie cynamonu

Drożdże rozdrobnić z mlekiem i łyżeczką cukru, odstawić w ciepłe miejsce na 15  minut, by zaczęły garować. Mąkę przesiać do miski, wlać zaczyn, 100g roztopionego masła, sól, 5 łyżek cukru, jajka i żółtko. Wymieszać drewnianą łyżką, wyrobić jednolite, nie klejące się do rąk ciasto. Ciasto przykryć szmatką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę. Piekarnik rozgrzać do  temperatury 180st, góra-dół. Ciasto ponownie wyrobić i rozwałkować na prostokąt. Pędzlem rozsmarować na nim pozostałe masło, posypać równomiernie cukrem i cynamonem. Zwinąć w roladę z krótszego brzegu*, kroić w krążki o szerokości około 2cm, piec 20minut na złoty kolor.

*ja tnę nożem do pizzy na paski i te paski zawijam.

Smacznego :)