Wreszcie nam się udało! Od roku z mizernym skutkiem starałam się kupić
bilety na to wydarzenie. Albo zapomniałam, albo za późno, albo telefony
milczały. Zawsze coś, a tu proszę, proszę: w końcu mamusia załatwiła dla
dzidziusia! Naczytałam się na stronie Filharmonii o zanurzaniu dzieci w muzyce,
o myśleniu muzycznym i postanowiłam zanurzyć i Bubusia. Nurzaliśmy się więc
dzisiaj całe 45 minut z fantastyczną grupą: Kapela ze Wsi Warszawa, a
dokładniej z trzema jej członkiniami. Muzyka i całe wydarzenie –magia! Jestem
osobą stroniącą od wszelakich koncertów z masą kabli, głośnikami i kupą
ludzi (kosztują krocie a nic nie widać
ani nie słychać), ale występy na żywo, bez żadnych wzmacniaczy dźwięku robią na
mnie zawsze piorunujące wrażenie, nie inaczej było w tym wypadku, zwłaszcza
biorąc pod uwagę folk, który grały te niezwykle utalentowane dziewczyny.
Ujarzmiły one instrumenty, których nigdy na oczy nie widziałam (dzwonki, lutnia
– ale jakieś takie „inne”), a brzmienie ich głosów! Pierwsze 10 minut Karmelka
była po prostu w szoku! Siedziała nieruchomo na moich kolanach z buzią „na
popielniczkę”. Smykowe Granie nie jest to jednak zwykły koncert. Jest to
spotkanie przeznaczone dla dzieci od poczęcia (!) do trzeciego roku życia,
które ma na celu rozbudzić je muzycznie. Każde spotkanie ma inną tematykę. Dzisiejsze,
było to „Wiejskie wesele”, było granie na łyżkach i na miotle, zero rozmów tylko muzyka tworzona przez panie z Kapeli i dwóch animatorów. Dużo tańca i bujania się, klaskania, klepania, tupania, przyplątał się nawet "Stary niedźwiedź mocno śpi"! O wydarzeniu możecie poczytać bezpośrednio TUTAJ. Mam nadzieję, że uda nam się dostać na kolejne spotkanie, tym razem będą to Jazzowe Zaduszki. Kto chętny?
świetnie że Wam się udało tam dostać. Buba wyglądała uroczo:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na następne też się załapiemy!
Usuńcudowna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Muzyka jest ważnym aspektem rozwoju dziecka. Szkoda, że wycofują rytmikę w przedszkolach. Wiem, że rytmika to nie to samo co Wasze muzyczne wydarzenie, nie mniej jednak mowa o muzyce ;)
OdpowiedzUsuńMoże jak się te wszystkie harce w rządzie uspokoją, nie wycofają jednak rytmiki. sztuka rozwija kreatywność!
UsuńJestem tego samego zdania!
Usuńsuper musiało być :-) uwielbiam takie wycieczki :-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńale cudownie!
OdpowiedzUsuńWspaniałe foty!