poniedziałek, 25 listopada 2013

Poranki dla dzieci w kinie


Ta niedziela zaczęła się inaczej niż wszystkie do tej pory. Przed małym Karmelkiem otwarły się drzwi do całkiem nowego odbioru obrazu – kino! Dwa lata skończone, bajki lubi, nowe lubi, strachliwa nie jest, czas poznawać świat z bliska i smakować osobiście. Wielkie kina mają swój urok. Dla mnie to wygodne siedzenia, mrok, miękka cisza, wielki ekran i dźwięk. Szkoda tylko, że grają w nich co grają, a na naprawdę dobre filmy trzeba chodzić do malutkich kin… Multikino organizuje poranki dla dzieci w każdą sobotę i niedzielę. O 10.30 są bajki dla takich maluszków jak Karmelek, trafiło się nam Stacyjkowo. Buba: pełen zachwyt, ja i A: o matko, jeszcze jedna bajka… jeśli nie oglądaliście tego nigdy  streszczę: Stacyjkowo to miasteczko śliczne i kolorowe a mieszkańcami jego są ludzie i pociągi o różnych funkcjach. Jak dla mnie idealny film instruktażowy o rodzajach pociągów i rozwiązaniach technicznych stosowanych na kolei, dla dzieci uwielbiających pojazdy. Bajka bardzo pozytywna, wesoła, z pięknymi piosenkami, ale dla mnie, z uwagi na multum kolejowo – pojazdowych zagadnień kompletnie niestrawna. Jak kto lubi. Konkrety: bilet 12zł, Buba za darmochę, kawa dobra, ale droga, ciacho dobre i drogie, suche jakby stało 4 dni a wyczekaliśmy się z 15 minut. W efekcie wypiłam może ze dwa łyki herbaty i trzeba było iść na salę.. Radość z faktu zakupu dwóch a nie trzech biletów trochę osłabła, gdy się okazało, że jeżeli dziecko nie ma biletu, nie przysługuje mu fotel. Obok nas zostały sprzedane bilety i gdyby nie uprzejmość sąsiadów musielibyśmy się przesiąść i liczyć na to, że nie znajdzie się nikt z biletem na nasze miejsca, albo trzymać Karmelka na kolanach. Myślałam również że darują sobie reklamy, gdzie tam! Wyłączono światła i zaserwowano maluchom blok filmików m.in. o płynie do higieny intymnej. Nie przyzwyczaiłam się i nie przyzwyczaję do charakteru takich kin. Skoro człowiek płaci za bilety, to jakim prawem każe się mu oglądać nie to, co chce? Jest napisane, ze bajka zaczyna się o 10.30, dlaczego wiec się nie zaczyna? Tak jakby to tobie, widzu robiono łaskę, że cię w ogóle wpuszczono. No nie zniesę… Z braku laku pewnie jeszcze kiedyś się wybiorę tam z Bubą i poproszę, by o tym, czy owym zapomniała i nie miała za złe pięknej sztuce kinematografii tego,  co z nią zrobiono. No i wylazło ze mnie co sadzę o multipleksach, ten post przypomniał mi czemu tam nie bywam… Prawie zapomniałam o pozytywnych aspektach: przed ekranem stało kilka stolików z zajmowaczami czasu, przed projekcją zostaliśmy obdarowani książeczką a pan robił zdjęcia w momencie brania w rękę książeczki czy ulotek (WTF?). Może jak się zmieni repertuar zajrzymy tam jeszcze, może się przyzwyczaję, kto wie. Blogosfera rozpieściła mnie jednak. Dzięki wam wiem, że nie muszę się godzić na wszystko z podkulonym ogonem, wiem, ze mogę coś zmienić, nie muszę milczeć. I nie robię tego. Dziękuję! 











7 komentarzy:

  1. Te reklamy na początku są dobijające. A co do jedzonka... też tak było w moim przypadku. Suche ciasto jakby leżakowało pół tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja polecam Baranki w Kinie pod baranami zawsze są atrakcje po seansie i płaci się za siebie plus dziecko bilety po 10 zeta

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja córa, by nie wysiedziała w kinie, za duży z niej żywioł jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jakaś kpina... dzieci mają darmowe wejście, ale miejsca dla dziecka nie ma, bo nie ma biletu... masakra. Taka polityka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasz Bartek uwielbia 'Stacyjkowo',ale mam obawy czy wysiedziałby w miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tym miejscem, a właściwie jego brakiem dziwne... wręcz chore. Reklamy - mnie zawsze drażnią, jeszcze jak to zapowiedzi innych filmów, to ok, ale jak jakież żele, piwa itp., to grrr... a zakładając, że to dla dzieci i one ileś tam czasu wytrzymają w jednym miejscu, to częstowanie reklamami i to niedopasowanymi do odbiorcy... hmmm, niesmak. Tak czy inaczej muszę zerknąć czy u nas też są te poranki, bo Mikołaj byłby zachwycony wielkim ekranem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak też miałam kiedyś, że po reklamach dzieci już miały dość kina :-/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...