Przekład:
Tamara Michałowska
Wydawnictwo: Siedmioróg
Okładka: Miękka
Ilość stron: 15
Wydawnictwo: Siedmioróg
Okładka: Miękka
Ilość stron: 15
Format: 20x20cm
Rok wydania: 2013
Rok wydania: 2013
Cena: 9,99 8,99zł
Na dzień dobry
dałam się uwieść ilustracjom. Strasznie czuła jestem na tym punkcie, jak każda
kobieta chyba. Postaci są w niej
przesłodkie, takie okrągłe, pyzate, o proporcjach niemowląt, sama słodycz! Biedronka Fionka ma przyjaciółkę, Mrówkę Podkówkę, która ma wielkie marzenie: chciałaby umieć latać! Dla małej mróweczki nie
jest to jednak proste do zrealizowania, zwłaszcza, gdy nie czuje wsparcia i zaangażowania ze strony towarzyszki. Postanawia za wszelką cenę urzeczywistnić ideę i choć nie brakuje bohaterce
kreatywności, to o zasadach bezpieczeństwa cokolwiek zapomina, co naraża ją
na niebezpieczeństwo. Oczywiście wszystko kończy się dobrze, dzięki sile
przyjaźni. Bardzo przyjemna lektura na koniec dnia, porę wyciszenia. Zawarte
jest w niej przesłanie, ze nie zawsze musimy sobie radzić z wszystkim sami,
czasem proste rozwiązania leżą w zasięgu ręki, nie wystarczy patrzeć, trzeba
widzieć! Książeczka ma spore litery i niewiele tekstu na stronach co czyni ją
atrakcyjną także dla młodszych czytelników. Zapraszam na stronę wydawnictwa, gdzie kupić możecie tę książeczkę (TUTAJ) jak również pozostałe części przygód Biedronki Fionki i jej przyjaciół (TUTAJ). Dla chcących więcej funpage TUTAJ.
Słyszałam wiele dobrego o tych książeczkach.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała, muszę poszukać reszty
UsuńŚliczne obrazki. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć tak rysować. Sama niestety mam problem, żeby Bubie słonia narysować...
UsuńRzeczywiście ilustracje piękne.
OdpowiedzUsuńTakie kolorowe i pyzate...
UsuńNie słyszałam o tych książeczkach, ale najważniejsze aby dziecku duużo czytać :)
OdpowiedzUsuńMy czytamy strasznie duuużo. Bubal jest maniaczką czytania!
UsuńCzekając na dziecko również kupuję książeczki ... dla obrazków :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
http://zapracowanamamaijejswiat.blogspot.com/
Nie ma na co czekać! Buba czytała odkąd była w stanie wziąć coś do rączki. Najpierw miała gumowane książeczki, bardzo szybko się jednak przeniosła na tekturowe i ta pasja jej została.
UsuńMoja chrześnica ma tę książeczkę :-)
OdpowiedzUsuń