Macierzyństwo nie zawsze jest męczące
i poważne. Nauka dzieci następuje w bardzo miły sposób – poprzez zabawę. A kto
powiedział, ze śmiesznie i zabawnie musi być jedynie dziecku? Dla dziecka czas
jest podwójnie cenny, jeżeli rodzice bawią się równie dobrze, jak ono i może patrzeć
na ich zaangażowanie. Nuda w zabawach niestety lubi się udzielać. Spróbujcie tylko
przy kimś ziewnąć ;) Na Spotkaniu Blogujących Mam poznałam masę Ciasto –Plasto.
Właściwości jej są bardzo ciekawe: miękka i rozciągliwa a jednak niezwykle
sprężysta i mocna w przypadku użycia dużej siły, przy rzuceniu o podłogę nie
rozpłaszcza się na ziemi, lecz odbija jak piłeczka, zaś przy próbie nagłego rozciągnięcia
rozrywa się bardzo ciężko, pomimo, że łagodnym pociągnięciem można uzyskać
długie, cieniutkie nitki. Modeluje się nią bardzo łatwo, elementy zlepiają się przy dotknięciu, nie trzeba naciskać, by je
połączyć. W czasie pracy trzeba dbać, by nie wyschła i zamykać ją szczelnie w
pudełeczku, wyciągając wcześniej tylko taką ilość, jaka jest faktycznie
potrzebna. Gdy już nasze dzieło jest gotowe, pozostawiamy je do wyschnięcia i
TADAM! Mamy gotową zabawkę! Nie trzeba utwardzać, bo „samo się” jakoś robi, bez
pękania czy zmiany rozmiaru. Po
zaschnięciu otrzymujemy leciutki, elastyczny, miły w dotyku jak aksamit
przedmiot. Jeżeli z czasem coś tam nam odpadnie od naszego dzieła sztuki, wystarczy
skleić to maleńką porcją Ciasto – Plasto. Ugniatanie w rączkach i szturchanie
tej masy szpatułkami sprawia Bubci wielką frajdę! Na razie wystarcza jej samo
poznawanie właściwości masy, mieszanie kolorów, kulanie kuleczek i wałeczków.
Siadam z nią, do towarzystwa i tworzę co tylko chce. Dziś zrobiłyśmy krokodylka
i słonika (colours by Karmelia), a że
jeszcze troszkę mi zostało materiału zrobiłam koszyczek na owoce do przyszłego
domku dla lalek i torebkę dla Barbie. No cóż, zapał do takich rzeczy od czasu
kiedy byłam małą dziewczynką nie zmalał ani odrobinę! Pochwalcie się, co wam udało się ulepić!
Tymczasem zapraszam na fotorelację z zabawy i kilka migawek z warsztatów Ciasto
– Plasto na spotkaniu. Kto ma ochotę lepiej poznać Ciasto – Plasto zapraszam
TUTAJ, lub TUTAJ, na ich funpage, ewentualnie TUTAJ na blog, co kto lubi :)
Magnesy |
W pudełku znajduje się ciut inspiracji :) |
Roarrrrrr... |
Słonik, gąbeczka do kąpieli i torebka |
Cena: ok.32zł/6x18g
Ale pięknie wyszły Wam zabawki. Jestem zachwycona torebką, jaka dbałość o szczegóły :)
OdpowiedzUsuńZamierzam dla Malucha na Mikołajki w buta schować ;)
Świetny pomysł, zwłaszcza dla mamy! ;) Uwielbiam takie zabawy, pomysłów nie brakuje
UsuńFajna zabawa jest przy tym :)
OdpowiedzUsuńto na podobę dawnej modeliny ? tyle że nie trzeba wkładać do ciepłej wody ?
dobrze myślę ? :)
Pozdrawiam ;]
http://mamalolipoli.blogspot.com/
Nie całkiem, ponieważ modelina jest twarda w docelowej formie, ciasto - plasto zaś po zaschnięciu wciąż jest elastyczne, odbija się , milutkie "zamszowe" w dotyku.
Usuńte ciacha to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńJa również! Ciasto na pierniczki zaczynione? U mnie już siedzi w lodówce, ale to mój pierwszy raz, więc nie wiem, czy będzie się czym chwalić.
UsuńBardzo lubię takie manualne zabawy i napewno postaram się zarazić Bartka takimi sprawami :)
OdpowiedzUsuńśliczne Wam powychodziły :)
najfajniejszy krokodyl!
Krokodyl był pierwszy! Tak bez planu, spontaniczny krokodyl
UsuńTa masa wygląda super! Widzę, że prace naprawdę fajnie wychodzą :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, a starczy na długo, odrobinkę tylko wykorzystałam.
UsuńŚwietna zabawa! Rozwija kreatywność i motorykę i jeszcze pozwala spędzać czas z rodzicami, super sprawa :)
OdpowiedzUsuńBuba ma jak w banku, ze nawet jak będzie starsza, mama się będzie wpraszać do zabawy!
UsuńUwielbiamy z córcią Ciasto Plasto!!!!
OdpowiedzUsuńKtóra bardziej? ;)
Usuń