poniedziałek, 18 listopada 2013

Marzenie Mrówki Podkówki




   Przekład: Tamara Michałowska
   Wydawnictwo:  Siedmioróg
   Okładka:   Miękka
   Ilość stron:  15  
   Format:  20x20cm
      Rok wydania:  2013
                                         Cena: 9,99 8,99zł

Na dzień dobry dałam się uwieść ilustracjom. Strasznie czuła jestem na tym punkcie, jak każda kobieta chyba.  Postaci są w niej przesłodkie, takie okrągłe, pyzate, o proporcjach niemowląt, sama słodycz! Biedronka Fionka ma przyjaciółkę, Mrówkę Podkówkę, która ma wielkie marzenie: chciałaby umieć latać!  Dla małej mróweczki nie jest to jednak proste do zrealizowania, zwłaszcza, gdy nie czuje wsparcia i zaangażowania ze strony towarzyszki. Postanawia za wszelką cenę urzeczywistnić ideę i choć nie brakuje bohaterce kreatywności, to o zasadach bezpieczeństwa cokolwiek zapomina, co naraża ją na niebezpieczeństwo. Oczywiście wszystko kończy się dobrze, dzięki sile przyjaźni. Bardzo przyjemna lektura na koniec dnia, porę wyciszenia. Zawarte jest w niej przesłanie, ze nie zawsze musimy sobie radzić z wszystkim sami, czasem proste rozwiązania leżą w zasięgu ręki, nie wystarczy patrzeć, trzeba widzieć! Książeczka ma spore litery i niewiele tekstu na stronach co czyni ją atrakcyjną także dla młodszych czytelników. Zapraszam na stronę wydawnictwa, gdzie kupić możecie tę książeczkę (TUTAJ) jak również pozostałe części przygód Biedronki Fionki i jej przyjaciół (TUTAJ). Dla chcących więcej funpage TUTAJ.






11 komentarzy:

  1. Słyszałam wiele dobrego o tych książeczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się spodobała, muszę poszukać reszty

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Chciałabym umieć tak rysować. Sama niestety mam problem, żeby Bubie słonia narysować...

      Usuń
  3. Rzeczywiście ilustracje piękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tych książeczkach, ale najważniejsze aby dziecku duużo czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My czytamy strasznie duuużo. Bubal jest maniaczką czytania!

      Usuń
  5. Czekając na dziecko również kupuję książeczki ... dla obrazków :)

    zapraszam do siebie
    http://zapracowanamamaijejswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma na co czekać! Buba czytała odkąd była w stanie wziąć coś do rączki. Najpierw miała gumowane książeczki, bardzo szybko się jednak przeniosła na tekturowe i ta pasja jej została.

      Usuń
  6. Moja chrześnica ma tę książeczkę :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...