środa, 4 września 2013

Nasze małe codzienne sukcesy



Stare zdjęcie mojego maleństwa zrobione wczesną jesienią zeszłego roku. Przecież to było tak niedawno! Wcale się nie zmieniłam, myślę patrząc w lustro, dotykając swojej twarzy. Jak to możliwe, że ona zrobiła w tym czasie kilka okrążeń wokół słońca? Minął zaledwie niecały rok, odkąd moment ów został uchwycony, a dziecko zupełnie inne. Na szczęście jednak wciąż dziecko! Może się cieszyć każdą chwila, nieświadome upływającego czasu. Ono nie próbuje zatrzymać czasu: nie robi zdjęć, opisów, dla niego  istnieje tylko tu i teraz. Zdziwione dziecko patrzy na rodziców, jak głośno biją brawo, że tak pięknie dokańcza wierszyk. Nie myśli przecież o tym, że jeszcze wczoraj nie umiała tego zrobić, o co im chodzi? Moje dziecko po prostu żyje, a ja zachwycam się jego przebiegiem jak ósmym cudem świata. Widzę rzeczy, które omijają inni ludzie patrząc na Karmelka. Oni patrzą, ja widzę. Czasem mam ochotę mówić wszystkim co nowego dziś pokazała, jak szybko się uczy, z jaką łatwością. Czasem nawet bliscy patrzą na mnie z uśmiechem na ustach, z nudą w oczach, czasem mówią : to oczywiste, czemu się tak dziwujesz? Ano dziwuję się, bo dokonuje się na moich oczach cud, to Zycie pędzi w moim dziecku, pcha je do przodu z mocą, o której mogę tylko marzyć. Dziecko próbuje chodzić, przewraca się, obija, czuje ból, ale próbuje dopóki się nie uda, bo nie wie, ze mogłoby się nie udać. A my? Ktoś nam powie: nie uda się. Ok. no to się nie uda, nie będę wiec próbował. Albo zrobię to w taki sposób, by faktycznie się nie udało i nawet nie uświadomię sobie beznadziei mojej winy w porażce. Czasem myślenie jest naszym wrogiem, wiedza lubi zabić kreatywność, ograniczyć moc. A tu patrzę na cud niewiedzy: Mamo, zrobię to, czemu miałoby się nie udać? Jeśli się nie uda, pokrzyczę, potupię, może nawet się rozpłaczę i wtedy na pewno się uda! Każdego dnia sukcesów są setki, setki okazji do świętowania. One dzieją się wokół nas, w każdym domu, w którym jest dziecko, bez różnicy czy zdrowe, czy nie. Każde dziecko galopuje naprzód, nie ogląda się za siebie, nie patrzy w przyszłość, jest i zmienia się tu i teraz, bez swojej wiedzy. Odwiecznym prawem natury… Minął tylko rok. Minął aż rok.

Garść zdjęć wykonanych telefonem lata karmelkowe temu, w 2012




P.S. Mówcie co chcecie, ale niebo jest najpiękniejsze u mnie! :)

8 komentarzy:

  1. Widoki są piękne, co za przestrzeń!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj piękne. Mieszkając w Krk zapomniałam jak piękne może być niebo

      Usuń
  2. A nie bo u mnie najpiękniejsze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. znam te tereny, kiedyś często tam bywałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. pipieram że niebo u nas jest śliczne ale dopiero Ty mi to uświadomiłaś:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...