Pisałam już wam kilka razy o
niezmiernej miłości Bubala do książek. Widzę, że odziedziczyła po mnie również
zamiłowanie do wszelakiej maści łamigłówek i chociaż rośnie i zdobywa nowe
umiejętności w zawrotnym tempie, takie sympatie jeszcze to przyspieszą. Kilka
miesięcy temu po raz pierwszy podsunęłam jej Czuczu, ale jej zainteresowanie
skupiło się głownie na przewracaniu stron, które bardzo fajnie się po sobie
ślizgały, wiec kręciła i kręciła i kompletnie nie słuchała, co też za mądrości
ma jej mamusia do przekazania. Poszły wiec do szuflady „nazasiowej” i przy okazji nowego konkursu Czuczu
przypomniałam sobie o firmie i ich produktach. Miałam przyjemność być w tym
roku na Targach Książki dla dzieci, gdzie przekonałam się, że Czuczu ma całkiem
spory wybór rozwijających gier i zabaw dla dzieci, a wszystko podzielone na
kategorie wiekowe. Nabyłam więc Zagadki
dla dzieci między drugim a trzecim rokiem życia, powinno pasować do profilu
małej Karmelki – myślę sobie. Nie
omyliłam się. Karmela dostała hipnozy
automatycznej, wyłączanej przez schowanie zagadek. Gdy pierwszy raz pokazałam
jej zagadki i zaczęłam zadawać pytania, Buba zamarła i aktywny był tylko jej
paluszek, wskazujący odpowiedzi. Moją propozycję końca zabawy komentowała
żalami i płaczami zdolnymi wzruszyć kamienne serce… Trochę żałuję, ze nie umie
jeszcze czytać, miałaby zajęcie na jakieś dwie godziny J . Chcecie wiedzieć na czym polega
fenomen zabawy? Mamy dwadzieścia pięć podwójnych kart z pytaniami, po trzy na
karcie i tyleż samo z odpowiedziami. Pytania dotyczą obrazków i Bubal nie mając
jeszcze dwóch lat poradził sobie z bardo dużą ich ilością. Są pytania dotyczące relacji między
przedmiotami (np. mniejszy – większy), logiki (co tu nie pasuje?), spostrzegawczości
(gdzie się schował…), czasem trzeba poukładać coś w odpowiedniej kolejności, i
wiele innych. Jestem pod wrażeniem tak dużej kreatywności w tworzeniu pytań jak
i kolorowych, wyraźnych grafik. . Pytania
są tak wymieszane, ze nie ma mowy o monotonii, czy automatyce przy szukaniu
odpowiedzi. Zaglądałyśmy do nich w czasie wolnym, w samochodzie, autobusie, w
czasie posiłków ( papu da się zetrzeć bez większego uszczerbku dla gry). Cechą, którą
docenią mamy jest ich kompaktowość: kupa zabawy w bardzo niewielkim rozmiarze,
który bez problemu wpasuje się w torebkę, nawet tak wypchaną, ze ciężko ją
zasunąć. Jak widać, w dziedzinie zabawiania dzieci jest jeszcze sporo miejsca
do popisu! Czekamy na kolejne pomysły Czuczu!
świetne jest CzuCzu musimy się wyposażyć!
OdpowiedzUsuńKolekcja nam się będzie powiększać, myślę!
UsuńCzuCzu jeszcze nie mieliśmy niestety.
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy!
Usuńfajne to czu czu :)
OdpowiedzUsuńAno fajne!
UsuńJA mam czu-czu pytania i odpowiedzi! NAm bardzo podobają się te zabawy edukacyjne!
OdpowiedzUsuńSą bardzo fajne i dopasowane do wieku
UsuńJest rewelacyjne, my też mamy dwa produkt czuczu :-) a słyszeliście o tym że teraz jest promocja w empiku? za kupiony jeden dostanie się drugi ;-) więcej szczegółów na moim blogu opisywałam ;-)
OdpowiedzUsuńWspomniałam o tym w poście. Udało mi się załapać!
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńWcześniej jakoś nie miałam okazji słyszeć o czuczu :) także cieszę się, że do Ciebie trafiłam :)