Cena: 16,90zł
Stronę wydawnictwa Literatura znajdziecie TUTAJ, TUTAJ zaś ich funpage
Czy wam również święta minęły
książkowo? Książki to prezent bez którego nie możemy się w naszej rodzinie obejść.
Nie myślcie jednak, że już wszystkie malutkie Karmelkowe książeczki są
wyczytane i gotowe do przedstawienia, oj nie! Przyznam się wam, , że jeszcze
nie wszystkie urodzinowe wam pokazałam. Dziś również przedstawię książeczkę,
która swoje odczekała i odstała w kolejce. Poznajcie „Królewnę”! Wybrałam ją,
chcąc uniknąć sytuacji, gdy moja mała pójdzie do przedszkola i żywcem nie
będzie wiedziała co to królewna (absolutnie jej królewny nie interesują). Jak
zawsze skusiłam. Jak jej nie interesowały królewny, tak dalej jej nie obchodzą,
książeczkę przeczytałam jej może ze dwa razy, na więcej się nie chciała skusić,
choć mnie się ona podobała. Jest to książeczka zgłębiająca kilka problemów dręczących
współczesne maluchy, bardzo na czasie. Dotyka ona takich kwestii jak materialne
podejście do życia, akceptacja grupy, różnice wynikające z odmiennych środowisk
dorastania. Poznajemy grupkę dzieci, których największym bogactwem jest ich
wspólnotowość i fantazja, oraz jako przeciwieństwo – Amelkę, dziewczynkę bogatą
finansowo zaś wewnętrznie – biedną jak mysz kościelna. Dziewczynka dorastała w
dostatnim środowisku, nastawionym na zaspokajanie jej powierzchownych potrzeb,
wtłaczających ja jednak w betonowy schemat określający ich granice. W środowisku,
które sztywne i zamknięte, zabroniło jej być dzieckiem i posiadać potrzeby
spoza rozpiski. Amelka wykorzystując dziecięcą wyobraźnię wydostaje się z „klatki”
by szukać miejsca, w którym będzie mogła po prostu cieszyć się dzieciństwem.
Ale jak przyjmie tę dziewczynkę grupa zżytych ze sobą, rozhasanych brzdąców?
Oczywiście koniec końców wszystko idzie dobrą drogą, ale jak dokładnie –
przeczytajcie, książeczka jest warta poświęconego jej czasu!
Bardzo ładne ilustracje:)
OdpowiedzUsuńNieksiężniczkowa dziewczynka. no proszę :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają. Karmelkowi jakoś mniej chyba...
OdpowiedzUsuńNam na gwiazdkę wpadły bajki Beaty Pawlikowskiej i mam zamiar się do nich przymierzyć, bo zapowiadają się ciekawie.
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe ilustracje, a książka w sam raz dla mojej chrześnicy :)
OdpowiedzUsuń