Największa miłość do dinozaurów podda się uroczej książeczce
z rytmicznym wierszykiem. Dostojnemu Karmeliuszowi kolana miękną gdy widzi „Stworki
z norki”. Z tego się chyba nie wyrasta… Po pierwszym kontakcie z tymi książeczkami nie mogłyśmy przejść
obojętnie obok następnej części. Kolejne cudne chwile pełnego skupienia,
kolejne zachwyty. Pani Małgorzata kolejny raz udowodniła, że jej utwory
słusznie są wpisywane na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej. Dzieła tej
autorki można kupować w ciemno, zawodu nie będzie, będzie jedynie niedowierzanie,
że można stworzyć coś tak niesamowitego, pełnego polotu. Karmelek uwielbia tę
autorkę, a „Stworki z norki” biją aktualnie rekord popularności i wspaniale
pasują na wieczorna bajeczkę – w sam raz, by mama nie padła zanim dziecko
położy spać. Czasem strzelę sobie takiego samobója, gdy niepomna objętości książeczki
zaproponuję ja Karmelkowi, ten ochoczo się zgodzi, a potem się męczę pół godziny.
Bynajmniej nie chodzi o to, że nie lubię czytać małej, wprost przeciwnie!
Uwielbiam to robić za dnia, przeznaczamy na to codziennie mnóstwo czasu, ale
wieczór jest porą, kiedy gonię końcówką sił, a tu jeszcze pasuje zająć się
blogiem, wypatruję więc błogiej ciszy, lekkiego pochrapywania Bubusia, by
usiąść nie dalej jak dwa metry od niej i zagłębić się w przepastne Internety na
godzinkę, dwie, ewentualnie cztery ;)
„Stworki z norki” to bardzo rytmiczny wierszyk o podwieczorku sympatycznych żyjątek.
Ilustracje są bardzo kolorowe, fantastyczne i oryginalne. Na każdej stronie
znajdziecie dłuższą zwrotkę i coś jakby refren, którego tematem jest polecenie
liczenia na paluszkach, skonstruowane w odmienny sposób na każdej stronie,
wspaniały przerywnik, wisienka na zwrotkowych tortach, wierszyk bardzo zyskuje
na atrakcyjności dzięki takiemu zabiegowi. Książeczka jest kartonowa, strony są
grube, ale elastyczne w sam raz dla początkującego, niedelikatnego czytelnika,
ale dla maluszków mogą okazać się jednak zbyt cienkie.
A wy? Które Bajeczki dla maluszka lubicie najbardziej?
Autor: Małgorzata Strzałkowska
Ilustracje: Beata Zdęba
Wydawnictwo: Bajka
Okładka: twarda
Ilość stron: 14
Format: 150 mm x 150 mm
Rok wydania: 2009
Ilustracje: Beata Zdęba
Wydawnictwo: Bajka
Okładka: twarda
Ilość stron: 14
Format: 150 mm x 150 mm
Rok wydania: 2009
Książeczka wygląda świetnie, na pewno zwrócę na nią uwagę. Niedługo będę na tym etapie, na razie oglądamy i targamy i gryziemy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna grafika :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne ilustracje !
OdpowiedzUsuńprezetuje sie swietnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążeczka jest pięknie ilustrowana. :-)
OdpowiedzUsuńFajna ta książka i niedroga, chyba kupię juniorowi.
OdpowiedzUsuń