czwartek, 24 października 2013

Takie tam z podusią...



Śpią wasze maluszki na podusiach? Bubalek od narodzin nie miał poduszki pod głową i nie chce mieć póki co. Czasem zdarza mu się spać z nami i wpasowuje się wtedy główką w wolną przestrzeń, pomiędzy moją poduszką, a poduszką A. Zresztą my oboje wolimy poduszki niskie, więc może tę niechęć ma Buba genetycznie odziedziczoną? :D Tak czy siak weszliśmy w posiadanie podusi z charakterem, niekoniecznie do spania. Ma ona włoski, sznurkowe wypustki i zadziorną minkę. Na razie podusia spełnia rolę przytulaska łóżeczkowego, ponieważ jest bardziej miękka niż większość maskotek i dopasowana rozmiarem do wymiarów Karmelka. Bardzo fajnie pobudza wyobraźnię dziecka: Karmelek jest z nią w zażyłych stosunkach i próbuje znajdywać dla niej nowe zastosowania, dalekie od klasycznych i oczekiwanych. Bardzo kręcą ją dodatkowe sznureczki na dolnych rogach. Dłubie przy nich zawzięcie i próbuje kontrolować z ich pomocą ruchy wiszącej podusi, co nie jest łatwe z uwagi na ich różną długość. Szczerze powiedziawszy, dopóki nie zobaczyłam małej w akcji, nie podejrzewałam, ze mogą one mieć jakiekolwiek zastosowanie. O jakże małej wiary jestem matką! Zapomniałam, ze dzieci widza świat w milion razy bardziej kolorowy i ciekawy sposób, niż my z naszymi zamkniętymi, uformowanymi  umysłami… Trzeba ufać swemu dziecku, częściej pozwalać samemu podejmować decyzje,  to nieprawda, że ZAWSZE rodzic wie lepiej…

Gdybyście chcieli sprezentować komuś taką podusię, znajdziecie je TUTAJ


















12 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...